Przyroda karkonoska w ogrodach Karpacza
Paprocie, cisy i inne rośliny cienia…
W sobotę 18 maja 2013 r. odbył się drugi już spacer z cyklu: Przyroda karkonoska w ogrodach Karpacza. Uwaga uczestników spotkania tym razem skupiła się na roślinach cienia, wśród których królowały paprocie i cisy. Ale nie tylko… Krótka wędrówka i wizyta w trzech prywatnych ogrodach pokazała bogactwo odmian i gatunków roślin cieniolubnych. W ostrym górskim klimacie doskonale dawały sobie radę kokoryczki, kopytniki, marzanki, ciemierniki i funkie. W półcienistych miejscach ogrodów bujnie rosły różaneczniki i hortensje. Pod krzewami wiły się i wspinały po kamieniach barwinki z bluszczami.
Spotkanie prowadziły: mgr inż. Krystyna Myśliwiec, architekt krajobrazu i projektantka ogrodów, właścicielka firmy „Ogród barwą malowany” oraz mgr inż. Miłosława Sieradzka - architekt krajobrazu, urbanista, która uczestniczyła także w pierwszym spacerze.
Podobnie jak w ubiegłym roku, wymarsz nastąpił sprzed hotelu Malachit (zdjęcie nr 1). Nieopodal znajduje się dom z tajemniczym ogrodem. Murki, kamienie i furtka w zestawieniu z roślinami tworzą niepowtarzalny klimat. Właścicielka ogrodu, pani Ewa Tabiś, ma zamiar zastąpić trawnik bylinami. Trawa w zacienionych miejscach źle rośnie, dlatego został przygotowany mały projekt zmian w ogrodzie. Prowadzi do niego niewielki przedogródek, w którym zamiast trawnika można posadzić różne odmiany zimozielonych barwinków (zdjęcie nr 2).
Drugim przystankiem wyprawy był oryginalny ogród położony wokół stylowego, drewnianego domu pani Alicji Cich. Część ogrodu leży na skarpie, na której utworzono zielony taras z miejscem do relaksu. Ciekawą dekoracją są nie tylko krzewy ozdobne, ale także wypełniona ziemią taczka, w której latem rosną dynie. Wśród roślin cienia i półcienia można było podziwiać efektownie pnący się po murze bluszcz i okazałą piwonię krzewiastą ( zdjęcie nr 3) . Piwonia krzewiasta ciągle jest rzadkością w karkonoskich ogrodach – wymaga miejsca osłoniętego od wiatru.
Do trzeciego ogrodu zaprowadziła uczestników jego właścicielka, pani Janina Tur. Po przejściu przez bramę ukazał się bajeczny widok – ogród mienił się wszystkimi kolorami tęczy (zdjęcie nr 5). Słoneczne rabaty bylinowe południowej części ogrodu stopniowo przechodziły w zaciszne zakątki części północnej. Nie brakowało miejsc cienistych, zwłaszcza wokół strumyka (zdjęcie nr 4). W ogrodzie znalazło się także miejsce na sad i warzywnik. O tej porze roku drzewka owocowe kwitły. Jesienią, dzięki specjalnemu formowaniu, można owoce zrywać wprost do ust - korony drzewek nie przekraczały wysokości człowieka. Cały ogród stapiał się z krajobrazem i niemal każda jego część była punktem widokowym na Karkonosze.
Zakończeniem wędrówki było wspólne grillowanie w ogrodzie hotelu Malachit. W przyjemnej atmosferze miłośnicy ogrodów nie tylko dzielili się swoimi wrażeniami, ale także wysłuchali ciekawego wykładu. Przedstawiciele Stowarzyszenia Natura i Człowiek opowiedzieli o zwyczajach i roli w przyrodzie trzmieli, pszczół oraz innych dzikich zapylaczy roślin.